czwartek, 9 grudnia 2010

93. Zakupowo

Zaspałem sobie w mój wolny dzień! Nastawiłem budzik na 8.30 i tylko na tym się skończyło, bo wstałem prawie przed 11! Miałem z rana załatwić kilka spraw, aby potem siąść spokojnie nad kroniką i innymi papierami, by po południu udać się na przedświąteczne zakupy. Wszystko przesunęło się o kilka godzin, z czego nie wybrnąłem jeszcze ze sprawdzianów i nie zrobiłem wpisu do kroniki. Za to zrobiłem zakupy.
Zrealizowałem część bonów świątecznych we wskazanym przez firmę sklepie. Połaziłem pomiędzy półkami i stwierdziłem, że nie mam czego kupować... Skończyło się na tym, że łazienkę mam zaopatrzoną do końca przyszłego roku - nie braknie mi pasty do zębów, mydeł, szamponu i innych chemicznych produktów. Nie mam czasu i najmniejszej ochoty na to, by w taką zimnicę jechać na drugi koniec miasta do większego sklepu tej samej sieci. Może wyskrobię na to trochę czasu w niedzielę. Zobaczę.
Nadmienię tylko, że ostatnimi czasy koresponduję z pewnym chłopakiem. Dobrze się nam pisze, mamy wspólne tematy i oczekiwania względem siebie - przyjaźń. Jest bardzo inteligentną i ciekawą osobą. Nie nastawiam się wobec tego faktu jakoś, bo wiem, jak taka korespondencja wygląda - kilka listów i zapada milczenie, choć nie ukrywam, iż chciałbym, aby ta wirtualna znajomość się utrzymała. Wszystko wyjdzie w praniu...

3 komentarze:

  1. ja też bony mam ale sklepów cała masa różnych nawet z częściami do samochodu, nie wiem co wybrać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. przedświąteczne zakupy masakra niby wszystko jest a jednak zawsze coś się znajdzie co może się przydać a rachunek zgroza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakupy są beeeee ;-) to jedyny okres w roku, kiedy nie szukam tego samego produktu w 1345 sklepach, żeby kupić najtaniej. No i stało się szczoteczka do zębów z wymiennymi wkładami dla exa kupiona. To nic, że 5 metrów dalej była tańsza o 20 zeta, a wkłady o 15 :) Ważne, że nie musiałem wchodzić do kolejnegosklepu :) Podziwiam ludzi, którzy lubią robić zakupy.
    redcat

    OdpowiedzUsuń