Nie umiem już pisać wierszy!
Pokłóciły się metafory z rymami, strofy z wersami,
litery odmówiły posłuszeństwa.
Atrament zasechł w stalówce,
linie na kartkach z poziomu przeszły w pion,
kratki stały się sześcienne.
Słowa nie chcą już zdradzać myśli niepoukładanych,
koniugacje zlały składnię w sens odwrotny,
tryby z fleksją tango gramatyczne wywijają.
Alfabet niczym Pompeje kurzem przysypany,
głoski skamieniałe wiekom oddają kształty swe,
by odkrywcy po stu latach zapomnienia
odnaleźli coś, co sensu nie ma.
Witaj, podoba mi się ten wiersz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ClamorQuies: Prawda taka, że napisany na kolanie, ale thx :)
OdpowiedzUsuń