Jutro ma u nas występ Shaun Baker!
Kurcze, brakuje mi tych wszystkich imprez. Piwa, głośnego techno, house'u i progressivu i szaleństw przy barierkach. Mam jutro całodniowy maraton i nie wiem, czy będę w stanie jeszcze pójść na imprezę. Gorzej jest, bo w tę sobotę też pracuję i dupa zbita. Pewnie decyzję podejmę w ostatniej chwili.
A może ktoś pójdzie ze mną?
Ja bym chętnie poszła :) Szkoda, że trochę daleko ;/
OdpowiedzUsuńHekate: Dla chcącego nic trudnego!
OdpowiedzUsuńTrochę zabawy i oderwania się od rzeczywistości dobrze ci zrobi :)
OdpowiedzUsuńHeh, i ja bym chętnie poszła, a oczywiście nie mogę, choć w moim przypadku odległość by nawet przeszkodą nie była... ;)
OdpowiedzUsuńAle Ty idź, byłeś na imprezie jeszcze dawniej niż ja, a to już niezdrowe! Idź i dobrze się baw. :)
Adalmerko, fakt tylko wiesz te prawie 600km w kontekście konieczności stawienie się w pracy i pozostanie w niej do godziny 13 jakoś przerażająco wypada ;P
OdpowiedzUsuńA ja już na emeryturze ;-)
OdpowiedzUsuńredcat
Pabloo, Agol: Niestety, nie poszedłem...
OdpowiedzUsuńHekate: Fakt, ale gdyby były teletransportery, to by było bez gadania :D
Redcat: Ja już też, dlatego też nie poszedłem... Takiego starucha już nawet by do klubu nie wpuścili...
Gdyby były to już dawno bym była :D
OdpowiedzUsuńHahahaha ja i tak jestem starszy, tak myślę ;-)Kości już trzeszczą :D
OdpowiedzUsuńredcat