czwartek, 10 lutego 2011

148. A może na imprezę?

Jutro ma u nas występ Shaun Baker! 
Kurcze, brakuje mi tych wszystkich imprez. Piwa, głośnego techno, house'u i progressivu i szaleństw przy barierkach. Mam jutro całodniowy maraton i nie wiem, czy będę w stanie jeszcze pójść na imprezę. Gorzej jest, bo w tę sobotę też pracuję i dupa zbita. Pewnie decyzję podejmę w ostatniej chwili. 


A może ktoś pójdzie ze mną? 

9 komentarzy:

  1. Ja bym chętnie poszła :) Szkoda, że trochę daleko ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hekate: Dla chcącego nic trudnego!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę zabawy i oderwania się od rzeczywistości dobrze ci zrobi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Heh, i ja bym chętnie poszła, a oczywiście nie mogę, choć w moim przypadku odległość by nawet przeszkodą nie była... ;)
    Ale Ty idź, byłeś na imprezie jeszcze dawniej niż ja, a to już niezdrowe! Idź i dobrze się baw. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Adalmerko, fakt tylko wiesz te prawie 600km w kontekście konieczności stawienie się w pracy i pozostanie w niej do godziny 13 jakoś przerażająco wypada ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja już na emeryturze ;-)
    redcat

    OdpowiedzUsuń
  7. Pabloo, Agol: Niestety, nie poszedłem...

    Hekate: Fakt, ale gdyby były teletransportery, to by było bez gadania :D

    Redcat: Ja już też, dlatego też nie poszedłem... Takiego starucha już nawet by do klubu nie wpuścili...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdyby były to już dawno bym była :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahaha ja i tak jestem starszy, tak myślę ;-)Kości już trzeszczą :D
    redcat

    OdpowiedzUsuń