sobota, 12 lutego 2011

150. Pedalska obłuda

Jak mawia moja mama: "Sam świata nie zbawisz, a tylko nerwicy się nabawisz!". Ma rację, wiem o tym. Ale nie mogę czytać takich bzdur, które ostatnio w świecie blogowym się pojawiły. Po prostu szlag mnie trafia! A tych, którzy podobne rzeczy wypisują lub zdjęcia penisów i gołych tyłków zamieszczają, będąc tym samym w jakimś związku, chłostałbym i octem lał! Hipokryzja i obłuda! Nie piję tutaj do singli tylko do tych wszystkich, którzy jakieś tam związki tworzą. 
Właśnie, są w związkach, ale ich strony ociekają seksem, golizną, perwersją i gdyby tylko mogli, to by wszystkim po kolei do łóżek wskakiwali. To mają być związki? Niedobrze mi się robi, jak wyobrażę sobie relacje w takim związku, gdzie jedna strona fascynuje się internetową golizną, a potem do swojego *męża* puste słowa miłości kieruje. Bleee...
Niektórzy takie bzdury wypisują, że głowa boli! Krytykujecie chłopaków nieprzeciętnie ładnych, bo według Was są puści i pyszni i że są tylko po to, aby oko na nich zawiesić. Piszecie o wartości ludzi przeciętnych, że są ciekawi, interesujący, pociągający w jakiś sposób. Co za bzdura! W pierwszej kolejności byście takiego przeciętniaka rozdeptali butem na ulicy, a nie zwrócili na niego uwagę!
O jakich Wy impulsach piszecie? Jakie "coś" macie na myśli? Zastanówcie się! Chyba że chodzi Wam o impuls w spodniach, drygnięcie pewnego mięśnia... To może i tak, ale na pewno nie jest to impuls uczuć. Wypowiadacie się na tematy, których nie rozumiecie i nie ogarniacie. Miłość to dla większości puste słowo, najczęściej rzucane na wiatr, została ona sprowadzona do fizycznego aktu łóżkowego <(jaki luksus - łóżko!, a nie piwnica, zaplecze magazynu, czy też kabina w najbliższej galerii handlowej)> (do tego jednorazowego, dziesięciominutowego, ba!, tak przecież jest najlepiej). Dla większości gejów miłość wygląda tak: w poniedziałek blondynek, we wtorek brunecik, w środę szatynek, w czwartek rudzielec, i tak w kółko. To jest wymiar miłości dla gejów! I gdzie tu ten impuls, co? Brawo! Gratulacje! Uznanie i szacun dla wyczucia impulsu miłości!
Nie zdziwi mnie fakt, iż niektórzy skasują mnie ze swoich linków lub napiętnują i wyśmieją. Nie rusza mnie to. Skoro niektórzy potrafią wyśmiewać się ze mnie za moje poglądy i moją wierność, to ja mogę napiętnować ich hipokryzję i obłudę, ale czego ja się mogę spodziewać - prawda w oko kole i zawsze jest niewygodna. Nihil novi sub sole! 
A jeśli napisałem nieprawdę, proszę mnie pierwszego na suchej gałęzi powiesić! Na złość Wam jeszcze sam sobie pętlę na szyję zarzucę. Nie boję się! A prawdy i honoru się nie wyrzeknę!   
Dobrej nocy życzę! 

7 komentarzy:

  1. Dobrze to napisałeś i dobrze, że to napisałeś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Adalmerko sucha gałąź nie dla Ciebie. Za prawdę się nie wiesza tylko nagradza. Nagrodą może być wypad w Kosmos tych, o których piszesz.
    Zresztą co mi tam, powiem jak ja robię: takie ścierwa sam usuwam ze swoich kontaktów. Nie ukrywam, że przez tą całą gejowską szumowinę wyrobiłem sobie takie a nie inne poglądy i trudno je już zmienić. Nie ufam ludziom.
    redcat

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo.

    Fizyczny akt (nie zawsze tak luksusowy zresztą, bo i o piwnicach słyszałam, i o kiblu kawiarnianym i klubowym również) to miłość także wg wielu hetero, w tym moich (właściwie to chyba już dawnych) znajomych, sad but true i musiałam to napisać. Dla wielu z nich miłośc to w poniedziałek brunecik, we wtorek blondynek, ale z braku laku może być blondynka (trochę procentów i różnicy nie ma), a w środę i czwartek następnych dwóch/dwie.
    I nie ma to jak w obecności własnego chłopaka wykrzyczeć "jestem bi!" i się z koleżanką przelizać, a następnie prosić o to wszystkie inne. Fajna zabawa.

    Się wypisałam, chyba trochę odbiegając od tematu, ale czasami człowiek musi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Agol jeśli ktoś deklaruje, że rucha się ze wszystkimi to jego sprawa. Tego nie potępiam, nie oceniam, nie neguję.
    Każdy ma prawo żyć jak chce. Jednak w momencie gdy w grę wchodzi związek, uczucie miłości, o którym pisze Adalmerko to już nie ma miejsca na zdradę, poszukiwanie kolejnych sex przygód etc.
    Jeśli ktoś w związku dopuszcza tzw. otwartość na sex to też jego sprawa, ale czy nadal mówimy o miłości, o związku? Czy raczej o układzie, umowie ... zwał jak zwał, ale w odniesieniu do Adalmerkowego postu to też bym się wkurzył na takich "znajomych". W zasadzie to mowa tutaj o hipokryzji. Obłuda niestety jest wszechobecna.
    redcat

    OdpowiedzUsuń
  5. 'fajna notka'...

    hmm zostawiłbym to bez komentarza, ale normalnie nie wiem, o co chodzi. To jak się jest w związku to na blogu można wstawiać tylko zdjęcia par, serduszka i inne 'słit focie' czy co? Nie każdy związek wygląda tak, że On i On są zaślepieni tylko w siebie i poza sobą świata nie widzą.
    Chyba można sobie wstawić fotkę gołej dupy, albo przystojniaka na blogu, i można chyba o tym napisać. Bo przystojniaków jest pełno wokół nas, i spojrzenie się na nich nie jest chyba karalne.
    Czytając twoją notkę czułem się jakbym czytał notkę jakiegoś 'byłego geja', który jest zacofany w swoich poglądach :O

    OdpowiedzUsuń
  6. Adalemrko ma rację.
    Każda ciota reklamuje się niczym towar w sklepie. Ponoć faceci to wzrokowcy, dlatego dla geja ważniejszy jest wygląd niż to co w skorupce zwanej głową (nie główką!). Nie ma nic gorszego!

    Jeśli ktoś uważa, że związek może polegać na oraniu na wielu polach na raz to jego sprawa, ale nie każdy musi chcieć z takimi osobami utrzymywać kontakty, nieprawdaż? Powiedzmy sobie szczerze związek większości z nas nie kojarzy się mega ruchaniu w każdym kącie miasta. Skoro kogoś kocham, chcę z ta osoba żyć, przechodzić droga problemów i sukcesów to po co wystawiam pałę i dupę na forum publicznym? Jako środek dowartościowania? A może sprawia mi przyjemność, że ktoś się tym podnieca? Nie no to lekko mówią chore.

    P.S. a Ajs skasował bloga :(
    redcat

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do komentarza powyżej, skoro związek większości z nas nie kojarzy się mega ruchaniu w każdym kącie miasta, co skąd opinia o 'obłudzie gejowskiej'? Ja pierdolę

    ynni

    OdpowiedzUsuń