poniedziałek, 18 lipca 2011

65. O ludzkiej głupocie

Kupiłem dziś telefon. W końcu podpięty jestem do świata. Dałem się namówić na nowy model Motoroli z wszystkimi tam bajerami (mojej Motorolki niestety nie da się naprawić). To tylko szczegół, że ponad godzinę usuwałem dane poprzedniego właściciela (kupiłem w komisie ten telefon). Nie rozumiem tego, jak można oddać do komisu aparat z dużą ilością prywatnych danych w jego pamięci - numery telefonów, zapisane nazwiska i adresy znajomych i ich miejsca pracy (!!), firmy, zdjęcia, adresy e-mail, domowe filmiki i nawet ponagrywane w dyktafonie rozmowy! Ludzie są nieodpowiedzialni i bez wyobraźni! Dosłownie z politowaniem kiwałem głową kasując te wszystkie informacje. 
Mały apel: Jeśli chcecie sprzedać telefon lub oddać go do komisu, bo chcecie mieć lepszy - skasujcie z niego wszystkie dane! Dla bezpieczeństwa własnego i swoich znajomych!  

Na jutro mam zaplanowany mały wyjazd do Wrocławia, a dokładniej za Wrocław. Pojadę na groby do dziadków. Nie było mnie tam już kopę lat. Może uda mi się obrócić tam i z powrotem w jeden dzień. Mam nadzieję, że nie będzie lało. A jak wrócę to na poważnie zabieram się za moje książki i podręczniki, które od jakiegoś czasu kwiczą z biurka.

A to w kontekście wspomnianej ludzkiej głupoty. Tak się robi print screen: 

Więcej na: www.wiocha.pl

4 komentarze:

  1. ja przechowuję wszystkie moje telefony, które wymieniam zawsze wtedy, kiedy moja umowa dobiega końca :P moja rodzicielka chciała raz jeden z moich telefonów, ale odmówiłem, bo na każdym telefonie mam jakieś fotki z danego okresu, jakieś smsy, heh, sentymentalizm górą :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Sansenoi: Mam już 4 aparaty, z czego 1. to ten, który kupiłem, 2 ledwo zipiące i 1 całkiem zdechły. Zastanawiam się, co z nimi zrobić, bo do oddania lub naprawy się nie nadają. A w jednym mam zapisane smsy od kogoś mi kiedyś bardzo ważnego, czyli też blokuje mnie sentyment. Jak już co - wrzucę je kiedyś do pieca, by definitywnie zniszczyć wszelkie ślady.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja pierwszych dwóch się pozbyłam - pierwszy w ogóle już nie nadawał się do użytku, drugi sprzedałam, ale trzeci już leży w szafie i będzie leżał. Właściwie można go jeszcze używać, bo tylko czasem się zawieszał, ale nikomu go nie oddam - nie jestem w stanie pozbyć się zdjęć, filmików, nagrań, smsów...

    A na YouTube jest cudowny filmik, na którym widać, jak pewien inteligenty mężczyzna robi taki właśnie print screen... Wczoraj znalazłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z Moją sentymentalnością nie potrafię walczyć,dlatego nigdy bym nie sprzedała starego telefonu choćby dlatego właśnie,że nie potrafię skasować sms-ów! :)
    I trzeba być na prawdę idiotą by oddać telefon z całą jego zawartością w inne ręce.
    POZDRAWIAM ;)

    OdpowiedzUsuń