Dzisiejsza niedziela należy do tych lepszych dni z ostatnich wielu miesięcy - jak nigdy dotąd spałem spokojnie, w domu cisza i spokój, obejrzałem jakiś horror o duchach on line, zrobiłem sobie długi spacer, nieco posprzątałem w pokoju. W południe załączyłem na słuchawki ulubione kawałki i napisałem kilka krótkich listów.
Zgłosiłem wczoraj na uczelni moje wycofanie się ze studiów doktoranckich. Sekretarka zapisała to na moim komputerowym koncie i kazała przyjść po odbiór dokumentów i podpisać specjalny formularz rezygnacyjny. Ważne jest to, że zgłosiłem sprawę i odnotowano to w systemie.
Zostały mi jeszcze do oddania klucze od mieszkania i książki do biblioteki. Jedna jutro, reszta w środku tygodnia. Pomimo tego wszystkiego - jestem już gotów :)
PS. Dostałem dziś piękny prezent - Polacy mają brąz w ME w siatkówce! Mecz był wspaniały!
I co ja mam napisać?
OdpowiedzUsuńCieszę się tylko z tego, że miałeś dziś dobry dzień, cała reszta mnie przytłacza :(
EL
Wiesz, że z punktu widzenia suicydologii to wszystko, co tu napisałeś, w zestawieniu z poprzednimi wpisami wygląda naprawdę koszmarnie? :->
OdpowiedzUsuń