niedziela, 2 października 2011

106.


Skąd biorą się huśtawki nastroju? 
Dwa dni jest całkiem spokojnie - oddycham, patrzę w niebo, mam ochotę na czekoladę, wyglądam przez okno i obserwuję ludzi. A potem, całkiem nagle, spada dobre samopoczucie, gubi się w wirze myśli o zniknięciu, niepamięci i melancholii. Nie chcę z nikim rozmawiać, zamykam się w pokoju, siedzę po ciemku i nie chcę, by wstał nowy dzień. Nie wiem, skąd się to bierze. Dobry dzień, trzy dni złe, cztery dni dobre, dwa dni złe. I tak w kółko. 
A co, jeśli tam, gdzie słońce nigdy nie zachodzi, jest szczęście? 
Patrzę na zdjęcia i pojawia się chwilowy uśmiech.
Może warto spróbować. 
Wezmę je z sobą.
Kurwa... 

4 komentarze:

  1. Skąd się biorą?
    To prawdopodobnie chemia mózgu.
    Mnie przed Wielkim Odlotem powstrzymuje myśl, że może jednak rację mają Hindusi i z moim bilansem karmicznym reinkarnuję się np. jako brojler...

    Wzmianka o zdjęciach to chyba oznaka, że za czymś tęsknisz. Spróbuj nazwać to przed sobą po imieniu, a może stanie się łatwiejsze do pokonania?

    I-pewnie ważę się na zbyt wiele,w końcu się nie znamy-proszę, nie rób nic pochopnego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kajot: Ja chyba coraz szybciej zbliżam się do Wielkiego Odlotu i nie przeraża mnie myśl o przemianie w kamień czy w dżdżownicę (choć na postać dżdżownicy nie zasłużyłem sobie na pewno, to byłby zbyt hojny gest wobec mnie).
    Mam wrażenie, że ktoś rzucił na mnie klątwę lub wbija w lalkę z moim imieniem igły...
    A tęsknota została nazwana wielokrotnie... jest poza moimi możliwościami, dlatego jest tak, jak jest...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli ta "tęsknota" to chłop, powiem Ci tylko tyle, że jeśli puszcza kantem to znaczy, że nie jest wart tego, żeby wpadać przez niego w depresję. A im dłużej będziesz tęsknił, tym bardziej go wyidealizujesz.

    Znam to paskudne uczucie-od bardzo dawna moje życie to ciężkie burzowe chmury z chwilowymi przejaśnieniami.
    Nigdy jednak nie wiadomo, jakie konsekwencje będzie miało samobójstwo na otoczenie.
    No i bycie żywym ma tę zaletę, że zawsze coś może się zmienić.
    O Tamtej Stronie wiadomo zaś niewiele, a jedyna pewna rzecz to kolejne stadia rozkładu zwłok.

    Wiem, że trudno uwierzyć w cały ten crap, który próbuję Ci właśnie wcisnąć, i to, że nikt tak właściwie nie wie, jak to jest być w Twojej skórze. Ostatecznie to Twoja decyzja i nic mi do tego, napiszę tylko tyle: byłoby cholernie żal.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kajot: Cytuję: "A im dłużej będziesz tęsknił, tym bardziej go wyidealizujesz." - to prawda.
    Znalazłem się w takim impasie, że sam poplątałem wszystkie swoje myśli. Nie chciałbym, by się to niedobrze skończyło.

    OdpowiedzUsuń