wtorek, 4 października 2011

107.

Schudłem. Zmniejszył mi się obwód ud, zniknęły mi fałdki sadełka, zapadły mi się poliki. Znów mogę nosić ciemny sportowy pulower, który musiałem odłożyć właśnie ze względu nabrania wagi. To wynik stresu. 
Rano z ledwością wypijam pół kubka kawy, w sumie wlewam ją w siebie na siłę. Cały dzień w pracy na głodniaka,  a po powrocie nie mam na nic sił, bo najczęściej mój mózg jeszcze wrze po lekcji z moją "ulubioną" klasą.
Tak ostatnio myślałem nad pracą, którą podjąłem i doszedłem do wniosku, że porwałem się z motyką na słońce. Nie nadaję się do wykładania w ogólniaku, jak dla mnie jest tam zbyt wysoki poziom i moja wiedza niestety jest niewystarczająca. Do tego brakuje mi czasu na przygotowanie się do zajęć w domu, jak na razie improwizuję. Gdybym mógł, wycofałbym się bez wahania. 
Wczoraj wziąłem przed spaniem podwójnego pana procha na sen i dziś nie mogłem wstać. Dodatkowo cały dzień chodziłem skołowany i nawet po południu podsypiałem na fotelu. 
Wszystkim tym, którzy mi dopingują w tym jakże ciężkim okresie - wielkie dzięki za każde dobre słowo. 

5 komentarzy:

  1. Jak to podwójnego?! Miałeś nie przesadzać z prochami!
    Ja nie dopinguję, ja chcę żebyś z tego wyszedł i wyjdziesz z tego-rozumiesz?! Wyjdziesz z tego!

    EL

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby to nie było dla Ciebie takie przykre, zazdrościłbym Ci w ten wredny sposób, w który tylko geje i kobiety potrafią. Ja każdy dołek zajadam, a że przemianę materii mam raczej ociężałą, wszystko mi się odkłada.

    To początki,a początki zawsze są trudne.
    Może kiedyś jeszcze będzie z Ciebie wredny belfer pełną gębą i wspominając, będziesz się z tego śmiał.
    Albo znajdziesz inne zajęcie, które da Ci więcej satysfakcji i "epizod nauczycielski" będziesz przytaczał jako ciekawostkę o sobie.

    A tymczasem trzymam za Ciebie kciuki.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ci dopinguję całym sercem! :D

    Z resztą wczoraj zrezygnowałam z pójścia do pracy, bo czułam się nie na siłach walczyć z moją ulubioną klasą ;-P

    OdpowiedzUsuń
  4. EL: To była jednorazowa potrzeba (na stałe nie biorę żadnych prochów na sen, teraz musiałem...).

    Kajot: Może wrednym to nie chciałbym być, ale nieco bardziej zjadliwym i kąśliwym.
    A belfrowanie nie jest mi obce :)

    Aurora: Jak to zrezygnowałaś? Ale masz jakieś usprawiedliwienie? L4? Daj im do wiwatu jak ja - wpisałem już kilka szeregów jedynek i zaczynam lać na to. To ich oceny, nie moje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierzę, że na stałe nic nie bierzesz ale bardziej mi chodziło o to, że wziąłeś dwa prochy na raz.

    EL

    OdpowiedzUsuń