środa, 13 października 2010

42. Nic ciekawego

U mnie nic a nic się nie dzieje, dlatego też rzadko pisuję. Jakoś ta jesienna pora działa na mnie niekorzystnie, jest zimno, wcześnie robi się ciemno, na ulicach coraz mniej ludzi. Trzeba było już też poprzekładać szmaty w szafie – polówki i szorty zajęły najniższe półki, do łask powróciły sweterki i bluzy. Część z nich wylądowała w kartonie przy piecu i czeka na swoją ostatnią drogę, gdyż otwarcie stwierdziłem, że nie będę już ich nosił (kilka dni temu unicestwiłem w ten sposób kilka par dżinsów).

Nadal nie doszedłem do żadnych konstruktywnych wniosków co do siebie samego i tego, co mam z sobą robić. Uparcie tkwię w swoich przemyśleniach i pomimo wielu słów wsparcia z Waszej strony, nie udało mi się przekonać mojego Ja do sensownych zmian. Nie wiem, ale nie mam już takowej potrzeby, aby spotykać się i poznawać ludzi. Swego rodzaju ukojenie znajduję w świecie książek, a bohaterowie stają się substytutem prawdziwych ludzi, nawet przyjaciół, gdyż żaden z nich nie pokaże mnie palcem i nie zakrzyknie: „Jaki grubas! Rzygać mi się chce!” Jestem coraz starszy i już nie tak łatwo kogoś poznać. 
W sobotę mam pierwsze zajęcia na doktoracie. Skóra mi ścierpła, jak zobaczyłem harmonogram wykładów. Na szczęście udało mi się załatwić nocleg w akademiku. Ciekawe, jak ja tam trafię w piątek wieczorem.
Jutro jest dzień KEN. Trzeba wbić się w koszulę i krawat i jechać na akademię. A w piątek ominie mnie impreza z koleżankami, gdyż muszę jechać do akademika. W świetlicy zostaję do samego końca i wypadnie mi zamknąć szkołę. Zgodziłem się zastąpić koleżanki, aby te mogły pojechać z innymi, bo ja i tak do Krakowa się będę zbierał i udziału w imprezie wziąć nie mogę.
A dziś też zamierzam iść spać z kurami i kogutami. Dobranoc.  

4 komentarze:

  1. oj oj nie jesteś coraz starszy tylko coraz fajniejszy :) - to ci powiem i nie marudź,a tylko spróbuj się wykręcić ze spotkania ze mną, to wiesz noooo....... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Adalmerko, napiszę dość dosadnie, za co przepraszam. Nie zrzędź tylko wyjdź do ludzi. Czy tutaj, na blogu, jest ktoś z okładki PlayGirl lub Men's Health?? nie ma?? jakos mnie to nie dziwi. Kto i kiedy powiedział, że kanonem piękna są szczupli i wysocy Panowie z tarką na brzuchu?
    Wiesz, raz idąc ulicą usłyszałem na swój temat taki tekst: "ale wielkie uszy", na co odpowiedziałem dzierlatce: "ale mały móżdżek". I tyle. Nikt z nas nie musi się wszystkim podobać, ale uwierz mi- są tysiace, ba!! miliony chłopaków, którzy marzą o takim Misiu jak Ty! głowa do góry, uwierz siebie i idź przez świat z podniesioną głową. Każdy z nas dojdzie do wymarzonego celu, pod warunkiem, że nie zboczy z trasy i nie straci wiary.

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Yomosa: Prawda jest taka, że nie wiem, jak wyglądają blogowicze, może prezentują się dużo lepiej niż w Men Health. Widocznie masz w tym temacie lepszą orientację niż ja. W sumie bardziej interesuje mnie to, co piszą, a nie to, ja wyglądają. W drugiej części swego wpisu przesadziłeś i popadłeś w ostre skrajności. I jeszcze jedno - cel - tak, wiara - nie.

    OdpowiedzUsuń