Chyba przesadziłem w poprzednim poście. Był on zbyt intymny, niektóre myśli nie powinny ujrzeć blogowego światła. Poniosły mnie emocje... *** Usunięto wpis nr 47.
Właśnie, przeczytaliśmy, był osobisty, ale to blog, niby powinno się tutaj pisać, co się chce... zresztą, w moich ustach to raczej nie przekonuje:DDDD Pozdrawiam i trzymaj się ciepło, a dziwność Twoja... cóż... chyba dla niej każdy z nas tutaj wchodzi:)
...szkoda, że post usunąłeś, więc komentarz napiszę tu: żyj tak byś był szczęśliwy nie patrząc co myślą o tym wszystkim inni.. I tyle.
OdpowiedzUsuńYomosa: I tak zbyt dużo osób go przeczytało... Dzięki za te słowa, dużo dla mnie znaczą. Wiem, że jestem dziwny, ale nic na to nie poradzę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, przeczytaliśmy, był osobisty, ale to blog, niby powinno się tutaj pisać, co się chce... zresztą, w moich ustach to raczej nie przekonuje:DDDD Pozdrawiam i trzymaj się ciepło, a dziwność Twoja... cóż... chyba dla niej każdy z nas tutaj wchodzi:)
OdpowiedzUsuńHej a ja nie zdążyłem przeczytać :(
OdpowiedzUsuńkot :)
Brooke: Co miałeś na myśli pisząc: "w moich ustach to raczej nie przekonuje"? Czy bycie dziwnym to cecha dodatnia czy ujemna? Proszę o odpowiedź.
OdpowiedzUsuńKot: Nowy Czytelnik? Witaj w moich skromnych progach. Szczerze? Nic nie straciłeś z tamtym postem.
Nowy, nowy i po śląskiemu-kociemu pozdrawiający
OdpowiedzUsuńKot