środa, 1 grudnia 2010

84. Esemesowy romans

Piszę z kimś esemesy. Co ciekawe - nie wiem, kto to jest i skąd ma mój numer. Ale co jeszcze ciekawsze - ten ktoś też mnie z kimś myli. I jeszcze coś ciekawszego - z każdym następnym esemesem robi się goręcej i egzotyczniej. Ciekaw jestem, kiedy ten ktoś się zorientuje, że pisze nie z tym, z kim chce. Wiem, wiem - jestem okropny, bo nieznany mi amant podnieca się nie tą osobą, o której myśli, a ja bawię się jego kosztem. Przyznam mu się w punkcie kulminacyjnym esemesowego romansu i tym samym wyleję mu kubeł zimnej wody na głowę. Chciałbym zobaczyć jego minę, jak się dowie, że obiekt jego westchnień jest kimś zupełnie innym.


A teraz z innej beczki. Coraz bardziej podoba mi się to, co dzieje się za oknami. Już nie tylko drogowców zima zaskoczyła! Mam wrażenie, że media wyolbrzymiają początek zimy i nadają jej wymiar narodowego kataklizmu, a ludzie zachowują się tak, jakby śnieg spadł w połowie sierpnia, i krzyczą: "O! Śnieg, śnieg spadł i autko mi zasypał, co ja mam teraz zrobić?!" Prawdziwa tragedia - przecież to wydarzenie historyczne - śnieg w grudniu!! Matko Boska Różańcowa od Śniegowych Bałwanów ratuj nas, jakby to napisał w swym slangu Michał Witkowski! Po prostu szok! Mamy przecież grudzień i śnieg nie jest dziwem natury jak w Afryce! A że sprawia utrudnienia - to normalne! Jakby ludziom chciało się do pobliskiej Biedronki przejść na nogach, to nie utknęliby w korkach, a jak chcą być tak wygodni i wozić swoją dupę samochodem po mieście w takie śniegi, to niech tracą czas i nerwy. Ich sprawa. A zima zimą i nie zmieni swej natury. 100 lat temu też były zimy i to o wiele sroższe niż dziś i nie narzekano. Polakom nigdy nie można dogodzić - jak jest lato, oni chcą zimy, jak jest zima, to chcą wiosny, jak jest zielone, to oni chcą w tym momencie czerwonego. Uch, cóż za naród...  
Proponuję supernowoczesny i superwygodny pojazd na zimę dla wszystkich wygodnickich. Na pewno w korku nie utknie i wszędzie się nim dotrze. I to na czas! 

10 komentarzy:

  1. czepiasz się :P, choć zima swoje prawa ma czy się to komuś podoba czy nie he

    OdpowiedzUsuń
  2. Ludzie zawsze chcą tego czego akurat nie mogą mieć taka ich natura :) a zima ja ją lubię no może nie kiedy muszę śnieg odgarniać w koło domu

    OdpowiedzUsuń
  3. Uczucie miłości mami nas wszystkich złudzeniem wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nemst: No, ja taki czepialski jestem...

    Pabloo: Zima może być tak samo piękna jak wiosna, wystarczy dostrzec jej urok, a nie ciągle narzekać...

    Veritas: Hmmm..., miłość to wiedza.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cholera, miłość to nic innego jak dotyk dwóch powłok skórnych.
    Miłość to złudzenie wiedzy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Veritas: Nieprawda! Mylisz cielesność z miłością. Miłośc to odczucie niefizyczne, to instynkt, zmysł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miłość jest jak dłubanie w nosie, przyjemnie robić to samemu, ale patrzącemu z boku odbiera apetyt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczęście i euforia kochania kogoś szybko mija i pozostaje tylko zgiełk, który należy uciszyć.
    Prawda Aniele, tylko ty boisz się ją ujrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  9. Veritas: Której prawdy nie chcę ujrzeć? A to, że miłość jest nie dla ludzi, juz dawno "odkryłem". Bawią się czymś (lub w coś), czego nie rozumieją i nie zrozumieją. Ludzie to zbyt prymitywny gatunek, aby bawić sie w miłość...

    OdpowiedzUsuń
  10. znalazłeś mój wymarzony samochód:)

    OdpowiedzUsuń