Na początku było słowo... Chyba coś pochrzaniłem... Lepiej będzie - na początku była myśl. Całkiem ulotna i eteryczna. Potem się zmaterializowała w postaci tej oto strony. Niebieskopodobnej, gdyż w sumie nie wiem jeszcze, jak potoczą się jej dalsze wizualne losy.
Czemu kolor niebieski? Przywołuje przestrzeń nieba i bezkres oceanu. I w tym i w tym można się zatopić. Czyli zanurzyć się w myślach, marzeniach i lenistwie, można chodzić z głową w chmurach i marzyć o niebieskich migdałach. Dlatego właśnie wybrałem ten kolor.
Lecz na dzień dzisiejszy błękitu nie doświadczysz. Niebo zasnute szarymi chmurami i nic nie wróży szybkiego powrotu ładnej pogody. Mogłaby się ta zima już skończyć. Jeszcze do wiosny kilka tygodni, czyli bliżej do niej niż dalej. W telewizji mówiono, że już za 3 tygodnie mają przylecieć pierwsze bociany. Żeby ten czas minął szybko i bezboleśnie.
Jest niedziela. Trzeba by było się na jaki spacer wybrać, jednak ten ziąb mnie odstrasza. Chyba zawinę się w koc i poczytam coś lekkiego.
Witaj, błękit to także w tradycji hellenistycznej kolor filozofów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
- e.
Bociany za trzy tygodnie??? :) Poprawiłeś Mój nastrój tą wiadomością,gdyż szlak mnie chce trafić przez tą pogodę! Zimno jak cholera,chlapa pod nogami..ehh Byle do wiosny...
OdpowiedzUsuń