Zdaję sobie sprawę z tego, że aktor powinien umieć podjąć każde wyzwanie, ale niekiedy istnieją takie granice psychologiczne, że trudno je pokonać, np. całowanie się dla heteryka z mężczyzną może być obrzydliwe, nie wspominając już o erotycznym dotykaniu jego ciała w miejscach intymnych i chyba żadna kamera nie jest w stanie skryć krępacji aktora. Wyobrażam sobie, że zagranie scen erotycznych dla heteroseksualistów w filmie gejowskim to musi być ogromne wyzwanie i spięcie, nie wliczajmy tu pocałunków i objęć, ale odważne sceny łóżkowe (Shortbus), gdzie, tak mniemam, występują wyłącznie geje.
Warto przyjrzeć się gejowskim ikonom filmowym, gdzie role, tak nieraz ubóstwianych bohaterów, grają osoby nie mające w rzeczywistości aktywnego kontaktu ze środowiskiem.
1. "Filadelfia" - klasyk kina gejowskiego z 1993 r., podejmujący ważny temat HIV i tolerancji. W rolach głównych heteroseksualni aktorzy - Tom Hanks i Antonio Banderas. Być może film jest w swej wymowie "lajtowy", to jednak podejmuje ważne kwestie środowiskowe. Warto wspomnieć, że Banderas grał dość odważne role gejowskie we wczesnych filmach Almodovara, gdzie chętnie paradował w samych slipkach i lądował z facetami w łóżkach.
2. "Tajemnica Brokeback Mountain" - kolejny klasyk gejowski i wyciskacz łez z roku 2005, podejmujący problem tolerancji i naturalnego instynktu. W rolach głównych heteroseksualni aktorzy - Heath Ledger (nie żyjący już) i Jake Gyllenhaal. Nieco odważniejsze ujęcia męskiej miłości, z naciskiem na tęsknotę, przywiązanie i wieloletnie relacje.
3. "Shelter" - film z 2007 r. o kameralnej tradycji, nie znany tak szeroko jak poprzednie dwa obrazy. W rolach głównych heteroseksualni aktorzy - Trevor Wright i Brad Rowe. Ujmująca historia odkrywającego siebie Zacka, ukazana na tle jego wewnętrznych konfliktów i poszukiwań akceptacji dla swojej inności. Sceny miłosne pomiędzy chłopakami dość odważne.
4. "A single man" - z 2009 roku. W sumie kolejny klasyk gejowskiego kina z heteroseksualnymi aktorami - Colin Firth, Matthew Goode, Nicholas Hoult. Film porusza problem tęsknoty i wierności w związku jednopłciowym. Uczucia te nie gasną nawet w momencie śmierci jednego z partnerów, lecz nasilają się i trwają. Film koncentruje się w większości na ukazaniu psychiki głównego bohatera.
5. "Obywatel Milk" - z 2008 roku. W roli głównej Sean Penn, aktor heteroseksualny. Głównym problemem filmu jest walka o tolerancję, można powiedzieć nawet, że film jest swoistego rodzaju agitacją na rzecz praw osób homoseksualnych. To film oparty na faktach i ukazuje losy Harvey'a Milka, działacza politycznego walczącego o prawa mniejszości seksualnych pod koniec lat 70. ubiegłego wieku w Ameryce (w roku 1978 Milk został zastrzelony).
6. "Shortbus" z 2006 roku. W tym filmie główne role zagrała zdeklarowana para gejów - Paul Dawson i PJ DeBoy (James i James). Film zawiera wiele odważnych scen erotycznych i ukazuje świat społeczności LGBT, spotykający się w ekskluzywnym nowojorskim klubie Shortbus. Dwóch bohaterów drugoplanowych - Ceth i Caleb - w tych rolach Jay Brannan i Peter Stickles, także są prywatnie zdeklarowanymi gejami (cała afera wybuchła właśnie po premierze filmu).
Na dole James i James, na górze - zamyślony to Caleb, uśmiechnięty to Ceth. |
8. "Monster" - z 2003 roku. Bohaterkami są tu lesbijki, w które wcieliły się - Charlize Theron i Christina Ricci, prywatnie osoby heteroseksualne. Oparta na autentycznych wydarzeniach historia życia seryjnej morderczyni – Aileen Wuornos. Akcja rozpoczyna się spotkaniem prostytutki Aileen i młodej lesbijki Selby, która niemalże od razu okazuje Aileen swoją sympatię. Powoli znajomość kobiet zmienia się w romans.
Zdaję sobie sprawę, iż nie wyczerpałem tematu, gdyż filmów o tematyce LGBT jest mnóstwo. Odwołałem się jedynie do obrazów mi znanych, a i tak informacje przedstawione przeze mnie nie są pełne. Zestawieniem tym chciałbym podkreślić to, iż większość ról w filmach branżowych nie jest odgrywanych przez osoby należace do środowiska LGBT. Ciekawe to zjawisko, choć nie ukrywam, że niektóre aktorskie kreacje porywają widza swą aurą autentyczności i sprawiają wrażenie prawdziwości odczuć bohaterów. Szkoda że tylko sprawiają wrażenie...
A "Come undone"??? :)
OdpowiedzUsuńoglądałem tylko pierwsze trzy filmy z początku Twojej listy, najbardziej przypadł mi do gustu Shelter, choć zaskoczyłeś mnie tym, że grający tam aktorzy są hetero... ja raczej jakbym był hetero to pewnych scen bym nie zagrał a przynajmniej nie tak przekonywująco jak oni ;)
OdpowiedzUsuń