Jeszcze nie mogę w to uwierzyć - mam pracę. Będę wykładał filozofię, literaturę i wiedzę o kulturze. Na tę chwilę nie ogarniam tego i ręce nadal trzęsą się z wrażenia.
Czekają mnie znaczne zmiany - praca to jedna z nich, ale przede mną przeprowadzka, a potem zmierzenie się z nowymi obowiązkami.
Z jednej strony niezmiernie się cieszę, z drugiej - boję! Targają mną ambiwalentne odczucia. Ale co w tym najważniejsze - pracę załatwiłem sobie sam, bez niczyjej protekcji, bez pleców i bez znajomości.
Dla mnie to skok na głęboką wodę. Ale i zarazem ogromna szansa.
Gratuluję. ;)
OdpowiedzUsuńZ nowymi obowiązkami na pewno sobie dasz radę, teraz już musi być dobrze, innej opcji nie ma!
Jaka dobra wiadomość! Również bardzo gratuluję :) Na pewno dasz sobie świetnie radę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
głęboka woda mobilizuje, dasz radę :)
OdpowiedzUsuńgratulacje!
Mówiłam, że tak będzie :) Cieszę się razem z Tobą.
OdpowiedzUsuńSuper wieści :)
Jeszcze raz gratuluję!
EL
;]]]
OdpowiedzUsuńA już snułeś plany kariery w ekipie sprzątającej ;]]]
(BTW a ja wysłałam cv do Biedronki jak się dzisiaj okazało ... z błędnym numerem tel ;])
Człowiek, kiedy jest przyzwyczajony do życiowej orgii (kiedy to wszystko mu się p...li i to na raz) ciężko przyjmuje sukcesy.
Zwyczajnie boi się cieszyć.
...to ja się pocieszę za Ciebie, a Ty się pociesz za mnie i luz, ok?
Powodzenia!
Agol: Do obowiązków będę musiał przysiąść na poważnie, bo nie mam punktu odniesienia - wszystko będzie nowe.
OdpowiedzUsuńKrikrakren: Musi być dobrze!
Max: Mam nadzieję, że choć na początku ktoś mnie wspomoże i rzuci jakieś małe koło ratunkowe.
EL: Wiem, że mówiłaś, ale w niektórych momentach traciłem nadzieję na całego.
Green: Heh, też składałem podania do Biedronek :) Może i bym pracował jako sprzątacz, ale tam mnie nie chciano...
Cieszę się i Twoim sukcesem. Damy radę!
;]
OdpowiedzUsuńu mnie to nie sukces, to będą totalne jaja.
Moja matka rodzona uważa, że z moim ADHD, niezdrowymi pomysłami i osobowością nakręcę sektę ...w podstawówce.
;]
Wszyscy traktują to jak kolejny wybryk w moim wykonaniu.
Myślę,że teraz znajdziesz Swoje Właściwe Miejsce.
I już.
myślę, że potrafisz pływać już i bez tego się nawet obędzie, tylko odwagi!
OdpowiedzUsuńGreen: Jaja powiadasz? Byle na twardo! A może zamiana?? :D
OdpowiedzUsuńMax: Skąd u Ciebie ta pewność, że nie zatonę niczym Titanic? Hmmm...
bo titanici zdarzają się bardzo rzadko, na granicy błędu, którego pewności wystąpienia nie można zakładać.
OdpowiedzUsuńMax: Chyba jestem za głupi na to, by pojąć Twoją odpowiedź...
OdpowiedzUsuń